To autobiografia – zapyta ktoś? Owszem, w jakimś stopniu na pewno. List. Pisany na temat odcięcia w odcięciu, bo zasadniczą część tego czasu spędził Nowaczewski w dzielnicy dyplomatycznej – jeszcze bardziej odciętej od reszty tego odciętego kraju. Więc na ile prawdziwy to obraz?
Na wskroś prawdziwy, bo mówiący tylko o osobie jednej, o chłopcu pojedynczym. Jednak właśnie dlatego tak realny, nie baśniowy jak może się wydawać, nie wyrwany z baśniowego, odrealnionego wspomnienia. List z innej planety - pisze Arkady Saulski.
Całość tekstu można przeczytać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz