czwartek, 23 maja 2013

Hillary i Tenzing

Za tydzień minie sześćdziesiąt lat od zdobycia Everestu. Na liście zdobywców jest już dziś kilka tysięcy osób. Niektórzy byli na szczycie wiele razy. Są też tacy, którzy specjalizują się w wejściach na tę właśnie górę, zarabiają na wprowadzaniu tam niedoświadczonych wspinaczy. Powiedzonko "każdy ma swój Everest" może brzmieć więc jak slogan reklamowy... Skomercjalizował się Everest. I pewnie próżno szukać tam dziś mistycznych uniesień. Tym bardziej warto wracać do heroicznych czasów himalaizmu. Czytać wydobywane po antykwariatach książki. Na przykład Człowieka Everestu Tenzinga, Wydawnictwo Iskry, 1957 rok. Kupiłem ją kiedyś w tunelu dworca w Katowicach. W jakiejś innej taniej książce znalazł się Sir Edmund Hillary i jego autobiografia Widok ze szczytu, Wydawnictwo Amber, 2000 rok. Po lekturze obu książek widać - że pierwsi zdobywcy Everestu nie byli jakimiś zadufanymi dupkami a ich wspomnienia to nie chełpliwy wylew ego. Skromność, pokora wobec gór, wierność prawdzie. Jeszcze wokół tych słów kręcił się ich świat. Świat prawdziwych bohaterów. Na zachętę jeszcze mój artykuł z aktualnego (26 maja 2013) "Gościa Niedzielnego". Hillary i Tenzing - splątane ścieżki. Mam nadzieję, że daje on przedsmak tego, kim naprawdę byli. 

2 komentarze:

  1. "Skomercjalizował się Everest. I pewnie próżno szukać tam dziś mistycznych uniesień."
    zdaje mi się, że komercja nie przekreśla mistycznych uniesień, ponieważ to tkwi raczej w nas. gdybym weszła na Everest, uniosłoby mnie samo wejście. przy drzwiach gnieźnieńskich, freskach Giotto, pierwszym zobaczonym kaszalocie, popłakałam się, bo pomimo czasami tłumu turystów, wejścia na czas, komercyjnych dróg, jakimi bywa, że trzeba się poruszać, stanąć oko w oko z marzeniem, żywą historią (również naturalną), która do tej pory była mglistym przeczuciem znanym z kart książek i obrazu filmowego, to unosi.

    Z tytułów dorzucę jeszcze "Śnieżną panterę", Petera Matthiessena i "Annapurnę" Maruicea Herzoga

    OdpowiedzUsuń
  2. No racja, to faktycznie zależy od nastawienia. Najważniejsza droga odbywa się wewnątrz. Dzięki za tytuły:)

    OdpowiedzUsuń