Zwykle puszczam u siebie w domu muzykę różnych braci Słowian, co powoduje u gości reakcje łagodnie mówiąc chłodne. Jakby angielszczyzna była koniecznym składnikiem dobrej muzyki. Doceniam mowę Albionu, ale nie mam zamiaru się poddać angielskojęzycznemu internacjonalizmowi. O wiele bardziej interesuje mnie przechodzenie na drugą stronę językowego lustra w obrębie jednej rodziny. Tu dopiero możesz porównać słowa, smakować drobne różnice brzmień albo domyślać znaczeń. Gdy uczęszczałem do szkoły z wykładowym rosyjskim po raz pierwszy znalazłem się po drugiej stronie lustra. Było to o tyle radykalne przejście, że od razu zacząłem myśleć w tamtym języku. Nie rozwijałem później tej z rosyjskim znajomości. Ale pozostała łatwość chwytania innych słowiańskich języków. Przydaje się to w poezji, bo poezję łowi się na słuch, łapie rytm etc. Dlatego tak nuży mnie wordowska wierszowana twórczość dzisiejszych katatonicznych nudziarzy. Mniejsza o to. Czasem zapytał mnie ten i ów, o czym jest dany tekst. Wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem w środku tekstu, podczas gdy on - zupełnie na zewnątrz. I tak przeszedłem naturalnie do amatorskich tłumaczeń. Będę tu je od czasu do czasu zamieszczał.
Odcinek 1 -
The Ukrainians - Чекання
The Ukrainians słucham od wielu lat, z niejakim zdziwieniem skonstatowałem, że ich piosenki mają raptem po kilka tysięcy wejść na youtube. Zespół pochodzi z Wielkiej Brytanii, a ich muzyka to mieszanina punka i ukraińskiego folku. Wokalista nie za bardzo zna ukraiński, ale ma to swój urok, jakby nie przymierzając, mówił jakimś językiem elfów. Utwór, który dziś wrzucam jest coverem Velvet Underground (Venus in Furs). Ale tekst ukraiński jest zupełnie o czym innym. O ile oryginał jest dość perwersyjny, tu mamy czułą spowitą mgłą piosenkę o górach.
Tekst ukraiński jest tu: http://www.pisni.org.ua/songs/8101950.html
(jeśli ktoś czyta cyrylicę może sobie poczytać).
Tu do odsłuchania piosenka:
A tu możesz przeczytać o czym to:
Już nachodzi noc, mgły wata,
Pusto, cicho na wodzie,
Ledwie słychać głosy ptaków
I nie widać łodzi.
A tu ciecze, ciecze cicha rzeczka
Szumi zielony gaj,
Tam teraz przyroda rozkwita
Do świtania zaczekaj.
Refren:
Wezmę ciebie w góry,
Tam znajdziemy cudowny kraj,
Popatrzymy na połoniny,
Na czarowny, niezmierzony raj
Za górą kryje się słońce,
Raptem zimno na dworze,
Kłębią się ciemne myśli
I kurczą drogi.
Lecz nie pora się smucić,
Teraz w nas trwa ciepło,
Wczesnym rankiem się rozchmurzy,
Opadnie rosa.
Pusto, cicho na wodzie,
Ledwie słychać głosy ptaków
I nie widać łodzi.
A tu ciecze, ciecze cicha rzeczka
Szumi zielony gaj,
Tam teraz przyroda rozkwita
Do świtania zaczekaj.
Refren:
Wezmę ciebie w góry,
Tam znajdziemy cudowny kraj,
Popatrzymy na połoniny,
Na czarowny, niezmierzony raj
Za górą kryje się słońce,
Raptem zimno na dworze,
Kłębią się ciemne myśli
I kurczą drogi.
Lecz nie pora się smucić,
Teraz w nas trwa ciepło,
Wczesnym rankiem się rozchmurzy,
Opadnie rosa.
Refren:
Wezmę ciebie w góry,Tam znajdziemy cudowny kraj,
Popatrzymy na połoniny,
Na czarowny, niezmierzony raj
Już nachodzi noc, mgły wata,
Pusto, cicho na wodzie
Ledwie słychać głosy ptaków
I nie widać łodzi...
Ja lubię Drewo
OdpowiedzUsuń